Techrepublic marketing internetowy
  • Blog
  • O nas
  • Kontakt

BLOG Techrepublic.pl

Jakość treści w internecie jest ważna. Bo tak uważa Google

4/9/2015

Komentarze

 

Na poniższych słupkach tę przepaść widać jasno - w Polsce Google ma praktycznie monopol na desktopowe wyszukiwarki. Z poziomem 96,6 proc. udziału w rynku wyszukiwania w kwietniu 2015 roku, praktycznie nie ma konkurencji. Dlatego to ten koncern ustala reguły jakości, ma też możliwości dowieść, że warto tych reguł przestrzegać.

Obraz

Wyszukiwarki: Google i długo, długo nic

Nie sam fakt prymatu Google jest zaskoczeniem, ale skala klęski rywali. Zwłaszcza, że w USA udział giganta w rynku spadł poniżej dawno nie oglądanego poziomu 75 proc. Jeśli nałożymy na to fakt, że 20,6 mln, czyli niemal każdy internauta w Polsce (sprawdź wyniki Megapanel za styczeń 2015) jest użytkownikiem serwisów Google, sprawa jest jasna: jeśli chcesz dotrzeć do kogoś więcej niż twój kot, musisz pisać/tworzyć tak, jak sugeruje Google, nazywając to jakością.

Przekaz co do parametrów kontentu jest jasny: spodziewasz się ruchu z organika, stosuj się do naszych zasad, a pokażemy twoją treść w SERPach. Cały SEM i znaczna cześć SEO na tym się opiera. Stąd pozycjonowanie i optymalizacja, stąd nieustająca popularność Analytics, Trends, Keyword Tool, itp., stąd gruby strumień pieniędzy, płynący korytem AdWords. Stąd też westchnienia ulgi w światku SEO po każdej zmianie algorytmu: uff, znów mamy co robić/jak się tłumaczyć.

Ale co z tytułową jakością? Najlepiej ujął to Neil Patel z Content Marketing Institute, proponując nieco przewrotne podsumowanie dyskusji na temat kryteriów jakości treści w internecie: "Jakość kontentu jest ważna, bo to Google uważa ją za ważną." I tyle w temacie.  
Obraz
Jeszcze większa dominacja wyszukiwarki Google rysuje się na urządzeniach mobilnych. Gdyby nie legenda wykresu, konkurencja zlałaby się ze swymi nazwami w jeden cienki paseczek na dole. A rynek mobilny, nie tylko w Polsce, rośnie jak na drożdżach. Tu Google ma jeszcze jeden potężny wspomagacz - skrzydeł dodaje mu najpopularniejszy system operacyjny - Android.

Na swoim boisku Google ogrywa więc rywali. No bo kto ma sprzęt i soft, ten mocno kształtuje zachowania użytkowników, co pokazał ostatnio na Twitterze Michał Brański, cytując wnioski z badania Goldman Sachs - reakcji użytkowników iPadów. 

Zostali zapytani co zrobiliby w przypadku  zmiany defaultowego mechanizmu wyszukiwania Google na moduł Yahoo. 48 procent stwierdziło wprawdzie, że wróciłoby do Google, ale aż 43 proc. najpewniej olałoby to i korzystało z Yahoo.

Mobile: rośnie i tuczy

Google/Yahoo/search/Apple/Safari. I Zynga na deser. pic.twitter.com/QXqGLdXKYw

— Michal Branski (@vxel) kwiecień 9, 2015
Przy okazji pytanie: kto odnotował rzeczywistą zmianę, jakiej w Stanach dokonał Firefox? W polskiej wersji FF Binga czy Yahoo wśród wyszukiwarek próżno szukać. A w opcjonalnych rozszerzeniach? Trzy najpopularniejsze search-dodatki do FF są związane z Google: Google, YouTube i coś, co można nazwać AntyGoogle, czyli iLoveVitaly prOject, przez twórców zwany Google Killer :)
Obraz

No właśnie: przeglądarki

Google nachylił sobie boisko również w grze o przeglądarki. I tu gwatłowna ekspansja Chroma sporo do zawdzięczenia  ma kolejnym, ciasteczkowym sercom urządzeń mobilnych. Paramobilne chromebooki nie stały się akurat u nas przebojem rynku, choć śmiało wytyczyły kierunek ku chmurom, dokąd teraz podążają wszyscy.
Obraz
Obraz
Techrepublic.pl
Komentarze

    Posty:

    Kwiecień 2018
    Marzec 2016
    Luty 2016
    Czerwiec 2015
    Maj 2015
    Kwiecień 2015
    Marzec 2015
    Styczeń 2015

    Tweetnij
    View my profile on LinkedIn

Wspierane przez Stwórz własną unikalną stronę internetową przy użyciu konfigurowalnych szablonów.
Zdjęcia używane na licencji Creative Commons z Postmemes.com, Postmemes.com
  • Blog
  • O nas
  • Kontakt